Strona głównaPodróżeOrchha - miejsce gdzie czas wolniej płynie

Orchha – miejsce gdzie czas wolniej płynie

Czas czytania: 6 min

Podróżowanie może czasami zmęczyć, a szczególnie to w Indiach. Tłumy turystów, nieustanne dźwięki klaksonów i wysokie temperatury mogą dać się we znaki. Warto zatem poświęcić kilka dni na relaks i odpoczynek. Miejscem do tego idealnym jest niepozorne miasteczko Orchha w stanie Madhya Pradesh.

To miejsce szczególnie mi bliskie, lubię wracać tu z mężem i synkiem. Mieszkamy w Gurgaon i taka wycieczka to okazja, aby odpocząć od codziennej gonitwy i problemów życia codziennego. Pokochałam to miejsce za jego szczególny klimat i panujący tu spokój. Niewielka liczba turystów, małomiasteczkowa  atmosfera, a przede wszystkim architektura sprawiają, że czuję się tu, jakby czas płynął wolniej.

Gdzie znajduje się miasteczko Orchha

Archiwum prywatne autorki

Orchha leży nad rzeką Betwa, niedaleko miasta Jhansi. Założona została w XVI wieku i w przeszłości była stolicą królestwa Bundela. Obecnie Orchha jest malutkim, nieco zapomnianym i sennym miasteczkiem, za to z pokaźną liczbą zabytków. Pałac oraz liczne świątynie są może nieco zaniedbane i pozostawione w swoim naturalnym stanie, jednak dodaje im to tylko większego uroku .

Samo miasteczko jest bardzo tradycyjne, zachowało sie tu mnóstwo starych budowli które nie są zabytkami, ale bez wątpienia wpływają na klimat tego miejsca. Handel odbywa się na bazarze oraz w tradycyjnych indyjskich sklepikach, ale bez natłoku i ataku na turystę ze wszystkich stron. Warto zatem poświęcić trochę czasu na spacer po tutejszych uliczkach i zobaczyć jak wygląda codzienne życie mieszkańców.

Archiwum prywatne autorki

Jak tu dojechać 

Aby dostać się do Orchhy,  należy najpierw udać się do oddalonego o ok. 18 km miasta Jhansi (w stanie Uttar Pradesh). Znajduje się ono na głównej linii kolejowej z Delhi, a poranny pociąg z Delhi jedzie około pięciu godzin. Do Jhansi można również dojechać pociągiem z Bhopalu lub z Khajuraho przez Chhatarpur. Z Jhansi można dostać się prywatną rikszą do Orchha za około 300 Rs lub zwykłą taskówką.

Orchha – co warto zwiedzić

Wszystkie obiekty warte uwagi znajdują się bardzo blisko siebie, więc śmiało można przemieszczać się pomiędzy nimi pieszo. Warto zobaczyć trzy pałace (Jahangiri Mahal, Sheesh Mahal i Raj Mahal) oraz trzy główne świątynie (Ram Raja, Chaturbhuj i Lakszmi-Narajan). Należy zakupić jeden bilet wstępu, który obejmuje najważniejsze zabytki – uwaga, jest on ważny tylko w dniu zakupu. Radzę zatem kupić rano, aby móc jak najwięcej zobaczyć.

Pałace w Orchha

Pałace tworzą zwarty kompleks, choć różny jest ich stan zachowania i są w różnym stopniu interesujące.

Najciekawszy pod względem architektonicznym jest Jahangiri Mahal. Według lokalnej przypowieści maharadża Bir Sing Deo zbudował go w 1626 dla cesarza Jahangira. Budowa trwać miała ponad 20 lat, a cesarz mieszkał w nim ponoć tylko jedną noc (nie sądzę aby była to prawda).

Jahangiri Mahal reprezentuje architektoniczny przepych XVII wieku. To wielokondygnacyjna, bogato zdobiona budowla z licznymi komnatami usytuowanymi wokół głównego dziedzińca oraz z podziemnymi pasażami.

Z kolei Raj Mahal warto zobaczyć ze względu na znadujące sie w nim ścienne malowidła przedstawiające historię Orchha oraz sceny z indyjskiej mitologii.

Archiwum prywatne autorki

Sheesh Mahal  jest otoczony z obu stron przez Raj Mahal i Jahangiri Mahal. Został on zbudowany dla króla Udaita Singha. Obecnie znajduje się tu hotel z apartamentami na piętrze oraz restaurcja na parterze.

Na uwagę zasługuje fakt, że po kompleksie pałacowym poruszamy się praktycznie bez żadnych ograniczeń, można dotknąć każdego szczegółu, wejść w każdy zakamarek bez obawy, że zaraz ktoś zwróci nam uwagę, że tak nie wolno.

Świątynie w Orchha

Również ze świątyniami wiąże się lokalna przypowieść. Podobno żona jednego z władców Orchhy udała się z pielgrzymką do Ayodhya, aby uzyskać obraz Pana Ramy, który miał następnie zostać umieszczony w nowej świątyni Chaturbhuj. W trakcie modlitwy królowej, ukazał jej się Rama jako dziecko. Postanowiła zabrać go do Orchhy, ale Rama postawił jej kilka warunków. Jeden z nich brzmiał, że  pierwsze miejsce jego pobytu zostanie jego świątynią. Kiedy powrócili do Orchhy, świątynia Chaturbhuj była wciąż w stanie budowy, więc Ramę umieszczono w pałacu. Gdy ukończono budowę Chaturbhuj, Rama przypomniał swój warunek i tak oto pałac zamieniono na jego świątynię, a z kolei Chaturbhuj poświęcono bogu Wisznu.

Światynia Ram Raja ( poprzednio pałac) to jedyna świątynia w całych Indiach gdzie Rama jest czczona jako król. Swiatynia ta obecnie jest miejscem chetnie odwiedzanym przez Hindusow, jest to tez miejsce pielgrzymek. Warto wybrać sie tu wieczorem ,aby zobaczyc jak kolorowe i tętniące życiem jest to miejsce, a jeśli Wam szczęście dopisze to możecie byś swiadkami zaślubin. Przed wejściem do  swiątyni znajdują sie liczne stargany  ze  świeżymi kwiatami, slodyczami i pamiątkami.

Archiwum prywatne autorki

Światynia Chaturbhuj góruje nad panoramą Orchhy. Jej całkowita wysokość to 105 metrów. Zewnętrzna część świątyni jest bogato zdobiona symbolami lotosu, a sam budynek stanowi mieszankę stylów religijnych i świeckich. Wnętrze świątyni jest podzielone na mniejsze sale, ale są one puste i nie ma tu zbyt wielu zdobień. Jeśli wierzyć lokalnym podaniom, to wieże świątyni gdy została zbudowana, zostały pokryte złotem, które przez lata było okradane, aż nic nie zostało. Aby wspiąć się na fasadę należy pokonać strome schody, każdy o wysokości około metra. Zdecydowanie warto dla wspaniałych widoków. To idelane miejsce aby zrobić zdjęcia całego miasta.

Archiwum prywatne autorki
Archiwum prywatne autorki

Największe wrażenie zrobiła na mnie jednak świątynia Lakszmi Narajan. Znajduje się ona nieco na uboczu na niewielkim wzniesieniu, a prowadzi do niej brukowana droga. Ze świątyni Ram Raja spacer do niej zajmuje około dwudziestu minut.

Archiwum prywatne autorki

Świątynia jest poświęcona bogini Lakszmi, jednak w środku nie znajdziemy ani jednego posągu tej bogini. Tuż przy wejściu znajduje się za to posąg Ganeszy, a w środku zauważyłam kilka kamiennych posągów Kriszny. Główną atrakcją tego miejsca są ścienne malowidła, niektore zachowały się w dobrym stanie, inne zostały poddane renowacji.

Będąc w środku świątyni warto spojrzeć w góre i zwrócić uwagę na sufity, które pokryte są malowidłami przedstawiającymi sceny z Mahabharaty, Ramajany i zwycięstwa bogów nad demonami.

Moja pierwsza wizyta w tej świątyni z pewnością była dużym zaskoczeniem, gdyż nie spodziewałam się tak klimatycznego miejsca. Stąd także rozprzestrzenia się wspaniały widok na okolice Orchhy. Lubię to miejsce za spokój jaki tu panuje, za kazdym razem gdy je odwiedzam nie ma tu nikogo oprócz Pana, który sprawdza bilety przy wejściu.

Nie zapomnijcie o cenotafach

Kolejnym miejscem wartym zobaczenie podczas pobytu w Orchhy są cenotafy (chhatris). Te symboliczne grobowce dawnych władców Orchhy warto zwiedzić podczas wschodu lub zachodu słońca, wówczas wyglądają najpiękniej. Główne ich skupisko znajduje się w zadbanym ogrodzie w stylu Mogołów, nad brzegiem rzeki Betwa. Licznie gnieżdżą się też w nich sępy, które trudno jest spotkać w innych cześciach Indii.

Gdzie się zatrzymać

Nie ma problemu ze znalezieniem noclegu w Orchhy. Znaduje się tu stosunkowa duża liczba hoteli o różnym standardzie. Ponieważ zawsze podróżuję z moim kilkuletnim synem, szukam miejsc z przestrzenią dookoła, aby dziecko mogło swobodnie pobiegać i pobawić się na świeżym powietrzu.

Mam w Orchhy swoje dwa ulubione miejsca i zawsze się w nich zatrzymuję.

Pierwsze to Amar Mahal, obiekt stosunkowo nowy, ale swoim stylem nawiązuje do historii i architektury miejsca. Znajuduje się bardzo blisko cenatofów, podczas zachodu słońca można je podziwiać z tarasu. Pieszo można też udać się do świątyni Raj Rama. Hotel jest dobrze utrzymany z pięknym ogrodem i basenem.

Archiwum prywatne autorki

Drugim miejscem, które gorąco polecam to Hotel Bundelkhand Riverside. Obiekt ten w przeszłości używany był przez rodzinę królewską Orcchy, głównie podczas polowań. Znajduje się on nieco dalej od zabytków niż wspomniany Amar Mahal, za to bliskość rzeki Betwa to znakomicie wynagradza. W nocy słychac spokojny szum wody. Można poprosić o herbatę lub kawę w termosie i spędzić nad rzeką miło czas. Warto jednak zaznaczyć, że ten hotel ma raczej swoje najlepsze lata za sobą i wymaga nieco odświeżenia.

Archiwum prywatne autorki
Archiwum prywatne autorki

Orchha to cudowne miejsce na dwu- lub trzydniowy odpoczynek od zgiełku wielkich miast. Tutaj zdecydowanie można podładować baterie przed kolejnymi indyjskimi przygodami. Ja sama nie mogę się doczekać kolejnego pobytu. Byliście może w Orchhy? Mam nadzieję, że zachęciłam Was choć trochę do odwiedzin…

Jak Ci się podobało?

Kliknij w wybraną ilość gwiazdek, aby zagłosować. Pomożesz nam udoskonalać nasze treści.

Średnia ocena 4.7 / 5. Liczba głosów: 12

Brak głosów. Oceń jako pierwsza osoba.

Joanna Yadav
Joanna Yadav
W 2016 roku Indie stały się jej domem i drugą ojczyzną. Wraz z mężem Hindusem i kilkuletnim synkiem mieszka obcenie w Gurgaon. Indie kocha za rożnorodność, kolory, zapachy przypraw, śpiewy w świątyniach i przepiękne krajobrazy. Życie w Indiach nieustannie testuje jej cierpliwość, ale też uczy wiele o samej sobie.

Zostaw komentarz

Proszę wpisać swój komentarz!
Wpisz swoje imię

Reklama własnaspot_img

Warto przeczytać

Mogą Cię zainteresować