Strona głównaKulturaReligia i filozofia„Święte krowy” - czyli jak to jest z tymi krowami w Indiach

„Święte krowy” – czyli jak to jest z tymi krowami w Indiach

Czas czytania: 6 min

Większość ludzi uważa, że w Indiach są święte krowy i hindusi się do nich modlą, ale czy tak jest naprawdę? Poniżej postaram się odpowiedzieć na to pytanie i przybliżyć, jak to jest z tymi krowami.

Każdy, kto był choć raz w Indiach wie, że krowy są tu nieodłącznym elementem krajobrazu. Krowom w Indiach żyje się dobrze. Wysoka pozycja społeczna daje im wiele przywilejów i dużo wolności. Można je spotkać naprawdę wszędzie, w dużych metropoliach, ale także na plażach Goa lub nad brzegiem Gangesu.

Archiwum prywatne autorki

W indyjskim ruchu ulicznym krowa ma pierwszeństwo, którego nikt nie ośmieli się podważyć. Po niej dopiero zaczyna się hierarchia pojazdów, od największych do najmniejszych. Jeśli jesteś pieszym, to jesteś gdzieś na szarym końcu, no chyba że idziesz z krową. Zdarza się, że zaglądają one do przydrożnych sklepików, skubią warzywa na straganach czy wchodzą do swiątyń. Widok krowy na środku ulicy dziwi chyba tylko turystów i to tylko tych nowo przybyłych. Z własnego doświadczenia wiem, że krowa przy stacji metra lub przy wejściu do galerii handlowej z czasem staje się normalnością.

Dlaczego krowa jest tak ważnym symbolem Indii?

Archiwum prywatne autorki

Indie mają kilka „świętych” zwierząt (np. paw, małpa). Ale żadne nie zdobyło sobie tak wysokiej pozycji jak krowa. Pojawia się zatem pytanie: dlaczego akurat ona? Można znalezć kilka odpowiedzi. Kiedy zadałam to pytanie swojemu mężowi, odpowiedział szybko, że jest to związane z Bogiem Kryszną. Według mitologii Kryszna swoje dzieciństwo i młodość spędził w mieście Wryndawan w społeczności wajśjów. Wajśjowie zajmują się między innymi ochroną krów. Kryszna już jako mały chłopiec pasł krowy i przygrywał im na flecie. Jego drugie imię to Gopal (z sanskrytu: „Chroniący krowy”).

Według jednej z przypowieści pewnego dnia Kryszna uratował stado krów przed demonami. Następnie zaczął ucztować w towarzystwie swoich przyjaciół nad brzegiem Jamuny. Wtedy zazdrosny Brahma ukrył krowy i pasterzy, aby wypróbować moc Kryszny. Jednak Kryszna zamiast daremnie poszukiwać zaginionych, sam rozdzielił się na wiele ekspansji, które do złudzenia przypominały zaginione krowy i pasterzy.

Flickr – Infinite Eyes

Nikt nie zauważył zmiany, aż po upływie roku Brahma przybył do Wryndawan i zdumiony zobaczył, że nadal są tam te same krowy i pasterze, których ukrył. Wtedy na oczach Brahmy krowy i pasterze przekształciły się w formy Wisznu, który jest samym Kryszną. Brahma upokorzony upadł i zaczął wielbić Kryszne. Ta historia pokazuje, że obecność Duszy Najwyższej, czyli cząstki samego Boga, znajduje się w każdej żyjącej istocie, a więc i w krowach.

Po drugie, krowa to również jeden z symboli staroindyjskiej bogini Prythiwi. Hinduiści uważają ją za matkę wszystkich żywych istot. Jej postać pojawia się również jako Djawaprythiwi, czyli połączenie nieba z ziemią. Według legendy deszcz spadający na ziemię, jako nasienie Diwa, zapłodnił Prythiwi. W ten właśnie sposób stała się Ona matką całego życia na ziemi. Prythiwi jest symbolem macierzyństwa, nadziei i hojności, a jej atrybutami są: świeżo zaorana ziemia i mleczna krowa. Nikt zatem nie chce sie narazić na gniew matki wszystkich żywych istot.

Po trzecie, hindusi wierzą, że aby dostać się do niebios po śmierci, muszą przekroczyć mitologiczną rzekę, a mogą to zrobić tylko prowadzeni przez krowę, którą trzymają za ogon.

Po czwarte, to nie tylko wierzenia i lęk przed złą karmą powodują, że krowy są szczególnie  traktowane.

Wieki temu, kiedy plemiona zamieszkujące subkontynent indyjski zamieniły koczowniczy tryb życia na kulturę społeczności osiadłych, krowa stała się najważniejszą żywicielką rodziny. Podstawowym elementem diety mieszkańców tego regionu stało się mleko. Zimą z kolei do ogrzewania domów używano wyschniętego i uformowanego na placki krowiego łajna. Również obecnie  przejeżdżająć przez indyjską wieś można zobaczyć przyklejone do murów lub rozłożone na płaskich dachach suszące się w słońcu krowie odchody.

Flickr – Adam Jones

Żadne inne zwierzę nie spełnia tylu ważnych funkcji jak krowa. W naturalny więc sposób w kulturze, która szanuje wszelkie zwierzęta, krowa wybiła się na najwyższą pozycję. Hindusi uważają krowę za matkę żywicielke. Ponadto krowa i jej święte dary, w szczególności mleko i ghee są podstawowymi elementami hinduskiego kultu, pokuty i rytuałów zwiazanych z kremacją .

Możliwe jest zatem, że „święta krowa” jest o wiele mniej mitologiczna i legendarna niż by się to mogło wydawać.

A czy zatem krowa w Indiach jest święta ?

Maxpixel

Nie. Hindusi nie czczą krów ani się do nich nie modlą. Błędne jest zatem stwierdzenie święta krowa. Hindusi bardzo szanują te zwierzęta oraz dary, które krowy dają ludziom. Krowa dla Hindusów jest symbolem godności, siły, wytrwałości, macierzyństwa oraz bezinteresownej służby.

Każdego roku obchodzony jest festiwal Gopashtami, który dedykowany jest Krysznie i krowom. Tego dnia hindusi odwiedzają i pomogają przy kąpieli krów. To wtedy można zobaczyć krowy pięknie ozdobione kwiatami, specjalną biżuterią. To doskonale pokazuje jak bardzo hindusi je kochają.

W Indiach funkcjonuja też specjalne schroniska dla krów tzw. Gaushalas, czyli fundacje charytatywne które opiekują się przede wszystkim starymi i niedołężnymi krowami. Często znajdują się one przy świątyniach. My z rodziną często odwiedzamy Bhuvneshwari Mata Temple Gaushala. Hinduskie dzieci od najmłodszych lat uczone są szcunku do krów. Mój syn wielkim uczuciem darzy te najmniejsze z nich.

Archiwum prywatne autorki

Bardzo częstym widokiem jest też dokarmianie ulicznych krów. Ludzie karmią je wszelkimi odpadkami po warzywach czy owocach. Poniżej scena z Gurgaon.

Archiwum prywatne autorki

Kim w takim razie jest Nandin?

Odwiedzając świątynie pewnie niejednokrotnie widzieliście posąg, który być może błędnie braliście za „świętą krowe”. Ten posąg to Nandin – według mitologii hinduskiej to wierzchowiec boga Śiwy.

Wizerunek Nandina często bywa umieszczony przed wejściem do świątyni Śiwy, zwrócony w kierunku głównego budynku. Poniżej zdjęcie ze świątyni Chattarpur w Delhi.

Archiwum prywatne autorki

Wielu ludzi szepcze swoje modlitwy do uszu byka Nandina. Za tym zwyczajem kryje się bardzo ciekawa historia. Otóż Śiwa był bardzo zaniepokojony, gdy bogini Parwati straciła pamięć. Rozpoczął wtedy medytację, a byk Nandin zdecydował, że również będzie jej częścią. Właśnie dlatego usiadł przed idolem Śiwy. Podczas tej medytacji Jalandhar, który był wrogiem Śiwy , uprowadził Boginię Parwati. Śiwa nie był tego świadomy i kontynuował swoją medytację. Bogowie byli przerażeni i nie wiedzieli jak Go poinformować o tym wypadku. Zdecydowali więc, że to Ganesza przekaże te informacje. Ganesza próbował sprawić, by Śiwa wyszedł z medytacji, ale mu się nie udało. Wtedy wpadł na bardzo dobry pomysł. Zobaczył byka Nandina i wyszeptał wszystko, co chciał do jego ucha, a Nandin przekazał wszystko, co usłyszał Śiwie. W ten sposób powstał zwyczaj, że kiedy szepniemy coś do uszu Nandina, zostaje to przekazane Śiwie, a On wysłucha tego wszystkiego i odpowiednio spełni nasze życzenia.

Archiwum prywatne autorki

W przeciwieństwie do krów istnieją świątynie poświęcone Nandinowi jako głównemu bóstwu. Jedna z nich znajduje się w Khajuraho.

Archiwum prywatne autorki
Archiwum prywatne autorki

Co powiedział Gandhi o krowach?

Na zakończenie warto wspomnieć  wypowiedź Mahatmy Gandhiego:

„Wielkość narodu i jego postęp moralny można mierzyć sposobem traktowania zwierząt. Ochrona krów dla mnie nie jest zwykłą ochroną krów. To ochrona wszystkiego co żyje, jest bezradne i słabe na świecie. Krowa oznacza cały świat nieludzki (…) Ochrona krów to dar hinduizmu dla świata. Hinduizm będzie żył tak długo, dopóki będą żyć hinduiści chroniący krowy…”

Ja osobiście uważam, że jest coś pięknego i majestycznego w tych zwierzętach. A co wy na ten temat sądzicie? A może mieliście jakieś przygody z krowami w Indiach? Dajcie znać w komentarzach.

Jak Ci się podobało?

Kliknij w wybraną ilość gwiazdek, aby zagłosować. Pomożesz nam udoskonalać nasze treści.

Średnia ocena 4.4 / 5. Liczba głosów: 21

Brak głosów. Oceń jako pierwsza osoba.

Joanna Yadav
Joanna Yadav
W 2016 roku Indie stały się jej domem i drugą ojczyzną. Wraz z mężem Hindusem i kilkuletnim synkiem mieszka obcenie w Gurgaon. Indie kocha za rożnorodność, kolory, zapachy przypraw, śpiewy w świątyniach i przepiękne krajobrazy. Życie w Indiach nieustannie testuje jej cierpliwość, ale też uczy wiele o samej sobie.

1 komentarz

  1. Pięknie opowiedziana historia o indyjskich krowach. Szczerze pragnę, żeby były one tak samo szanowane na całym świecie. Zawsze, ilekroć je widzę, życzę krowom choćby długiej i dostatniej emerytury. Weszłam na tę stronę w poszukiwaniu tytułu do obrazu i znalazłam go tutaj, dziękuję bardzo!

Zostaw komentarz

Proszę wpisać swój komentarz!
Wpisz swoje imię

Reklama własnaspot_img

Warto przeczytać

Mogą Cię zainteresować